Centrum Edukacji i Kultury Szklany Dom

Kufer

Katalog online - Kufer

Informacje o eksponacie

Dział:

Typ eksponatu: mebel prowincjonalny XIX-wieczny

Autor: ...

Datowanie: XIX w.

Sposób i data nabycia: Dar Jana Chmielewskiego, 2012 r.

Materiał, technika: wyrób rzemieślniczy

Wymiary: szer. 95,5 cm, wys. 62 cm (w stanie zamkniętym), głęb. 58 cm

Nr inwentarzowy: DSŻ/PW/110

Opis:

W dziewiętnastowiecznych dworach ziemiańskich były różnorodne meble do przechowywania odzieży, bielizny, obuwia, a także – gdy zachodziła potrzeba – do ich przewożenia. To skrzynie, kufry, komody i walizki.

Najstarsze to drewniane skrzynie prostego kształtu, nieco inne są kufry. Zwężające się ku dołowi, nakryte wypukłym wiekiem, okute żelaznymi taśmami z ozdobnymi gwoździami, na bokach mają mocne antaby, z frontu skoble, a wnętrza wyścielone grubym suknem lub pluszem. Produkowali je specjalizujący się w tej dziedzinie rzemiosła kufernicy, czasem prowincjonalni stolarze. 

Dwa z pietyzmem odrestaurowane przez Zbigniewa Szustaka podarował do dworku w 2012 roku Jan Chmielewski. Później otrzymaliśmy trzeci. Ten, o którym tu mowa umieszczony został w pokoju pana Wincentego Żeromskiego i związana jest z nim pewna anegdota.

Zawartość kufrów i skrzyń oraz same kufry i skrzynie należało wietrzyć. Robiono to zwykle w Ciekotach wiosną i złotą polską jesienią. Stefan Żeromski zapamiętał niebezpieczne zdarzenie związane z owym wietrzeniem i swoją dziecięcą ciekawością: „Gdy miałem lat ośm i byłem jeszcze w domu – pisał w „Dziennikach” 22 października 1882 roku – na wiosnę suszono raz w ogrodzie i przewietrzano meble. Między innymi stał tam i stary duży kufer ojca. Przyszło mi do głowy dziwne pytanie: Jak też tam musi być w środku kufra tego, gdy go się zamknie? Włażę więc w kufer i spuszczam pomalutku wieko; na koniec układam się zupełnie, tak, że wieko spada, zatrzaska się zamek i jestem rzeczywiście w środku kufra! Próbuję podnieść wieko – ani rusz! Zaczyna mi być duszno, gorąco! ... Wiercę się na wszystkie strony, krzyczę nareszcie i krzyczeć już nie mogę – duszę się prawie! … Wtem nadbiega mały chłopiec, syn mej mamki, Antek, i uwalnia mię”.

Zapewne, że nie z tym dużym, w którym mieścił się rosły ośmiolatek, ale z mniejszym ojcowskim kuferkiem Stefan pojechał do Warszawy na studia. Miał go na zmieniających się, coraz uboższych stancjach – jedyną pamiątkę z domu. 5 czerwca 1887 roku w izdebce przy ul. Chmielnej pisał w „Dziennikach”: „Pod stolikiem stoi kuferek. Stary kuferek… Pamięta lepsze czasy, gdy przymocowywano go za karetą mojego ojca”.

Masywne, szerokie kufry, które nadawały się jedynie do podróży własnym ekwipażem, zastępowano stopniowo węższymi, łatwiejszymi do transportu. 

Literatura:

Kazimiera Zapałowa: „Z Dworku Żeromskich (25)” :  „Skrzynie, kufry, walizy i komody” w „Kurierze Masłowskim” nr 2/2020 (138)