Jestem teraz, podobnie jak państwo, w niszy – mówił do publiczności Jacek Cygan przed dworem Stefana Żeromskiego w Ciekotach. Na spotkanie z poetą i autorem tekstów wielkich polskich przebojów przyjechało mnóstwo sympatyków jego twórczości. - Żeromszczyzna to magiczne miejsce – podkreślał poeta zachwycony atmosferą Ciekot.

Jacek Cygan na swoim koncie ma ponad 1500 tekstów piosenek, z których wiele zostało wielkimi przebojami. Pisał m.in. dla Edyty Górniak, Ryszarda Rynkowskiego, Edyty Geppert czy zespołu Kombii. Na listach bestsellerów długo utrzymywały się jego książki „Życie jest piosenką” i „Odnawiam duszę”, w których z czytelnikami dzielił się wspomnieniami dotyczącymi swojej pracy. Do Ciekot przyjechał w ramach projektu „Wykuj to w Kuźni Mistrzów Mowy Polskiej” realizowanego przez Centrum Edukacji i Kultury „Szklany Dom” z dofinansowaniem Narodowego Centrum Kultury w ramach programu „Ojczysty – dodaj do ulubionych”.

Podczas rozmowy z Wojciechem Purtakiem, dyrektorem „Szklanego Domu” powracał temat piosenek i związanych z nimi historii m.in. z "Chwytaj dzień" Zbigniewa Wodeckiego i Kayah, "C’est la vie" Andrzeja Zauchy czy "Łatwopalnymi" Maryli Rodowicz. - Dla autora bardzo ważne jest to, kiedy po raz pierwszy usłyszy swoją piosenkę. To dla mnie zawsze ma duże znaczenie. Pamiętam do dziś jak wielkie wrażenie wywarło na mnie, to jak Edyta Geppert zaśpiewała w Opolu „Jaka róża taki cierń” – mówił Jacek Cygan. Poeta wspominał również o ważnej dla niego, ale nieco innej niż pisanie piosenek, gałęzi twórczości jaką jest poezja. - Tomik „Boskie błędy” już zawsze będzie kojarzył mi się z dniem śmierci Zbigniewa Wodeckiego, kiedy jadąc na jego promocję dostałem wiadomość o tym, że Zbyszek nie żyje. Jesienią zeszłego roku okazało się, że wiersz z tego tomiku został wykorzystany przez Sanah na jej płycie „Poezyje”. Dziennikarze pytali mnie wtedy, jak czuję się jako jedyny żyjący autor pośród wybitnych poetów, których wiersze znalazły się na płycie – wspominał z uśmiechem Jacek Cygan. - Sanah zaprosiła później mnie i żonę na swój koncert w filharmonii i opowiedziała, że trafiła na wiersz będąc w hotelowej bibliotece w Gdańsku – mówił.

Podczas spotkania nie zabrakło również niespodzianek. Urodzinowe "Sto lat" dla Jacka Cygana który kilka dni wcześniej obchodził swoje urodziny zaśpiewali członkowie ZPiT Ciekoty wraz z kapelą. Jacek Cygan odwdzięczył się wierszem z językową puentą jak na laureata tytułu Mistrz Mowy Polskiej przystało. - Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, że spotkanie autorskie przerwała mi rozśpiewana kapela – mówił artysta. Publiczność długo nie chciała rozstać się z poetą. Były pytania m.in. o piosenki z krainy łagodności, inspiracje. - Jestem teraz, podobnie jak państwo, w niszy – mówił do czytelników pytany o to, dlaczego jego piosenki nie są grane tak często w radiu jak przed laty.

Na zakończenie Jacek Cygan długo podpisywał książki, odpowiadał na pytania oraz fotografował się z czytelnikami. Co ciekawe artysta z zainteresowaniem zwiedził dworek Stefana Żeromskiego i zachwycał się klimatem Żeromszczyzny. - To jest magiczne miejsce, cieszę się, że mogliśmy się spotkać – mówił na zakończenie. - Na spotkanie z Jackiem Cyganem czekaliśmy w Ciekotach trzy lata. Cieszę się, że udało się nam zgrać wszystkie terminy i zorganizować wydarzenie, któremu towarzyszyła absolutnie wyjątkowo atmosfera będąca wynikiem porozumienia artysty i publiczności. Najlepszym przykładem niech będzie choćby wspólne śpiewanie z poetą i długie kolejki po zakończeniu spotkania po dedykacje, ale co dla nas w Ciekotach, szczególnie ważne, bezpośrednią rozmowę – podsumowuje dyrektor Wojciech Purtak.

Powrót